W Polskiej Hokej Lidze rozpoczęła się już ostatnia runda fazy zasadniczej. Śmiało można stawiać linię pomiędzy niektórymi zespołami wyznaczającą różnicę poziomów. Przeglądając dzisiejszą ofertę zdecydowałem się stworzyć dubel z łączonymi pozycjami na wygranego meczu oraz ilość goli (zamiennie można faworytów z handi -1,5), co dało mi akumulacje kursu na poziomie 2,40.
Skuteczność typów Bukmachersko na PHL 2018/19: 19/31
Profit/Strata Bukmachersko na PHL 2018/19: -80,8
Na początek starcie Cracovii z Orlikiem. Rozbiór Opola trwa. Kolejni zawodnicy odchodzą… ale co ciekawe w ostatnim czasie ekipa borykająca się z problemami zatrudniła dwóch obcokrajowców. Nie jest to jednak siła, która pozwoli im walczyć z ekipą z Krakowa. Orlik w poprzednim spotkaniu nie był nawet w stanie wystawić trzech pełnych piątek do gry i niestety, ale ich los rozegrania sezonu do końca wisi na włosku niczym Wisły Kraków w piłkarskiej Ekstraklasie. 5 z 6 ostatnich spotkań Opole przegrało różnicą co najmniej trzech goli. A poza dwoma nabytkami trzeba przyznać, że w ekipie z Barlickiego jest coraz gorzej i zawodnicy, którzy zostają w zespole to już chyba tylko ci, którym zależy na samym klubie, a nie pensji. W ostatnich ośmiu meczach tylko raz w spotkaniu Opola było mniej niż 4,5 gola – z najbardziej underową drużyną ligi, JKH. Cracovia zmierza w przeciwną stronę, tym bliżej końca sezonu, tym bardziej skupia się na celu jakim jest zdobycie medalu. Ostatnio pozyskali z transferu Kamila Kalinowskiego. Opole jest coraz słabsze, a Cracovia coraz mocniejsza. Obie ekipy mierzyły się ze sobą nie tak dawno temu, bo 20. grudnia i Kraków wygrał 6:0. Spodziewam się dzisiaj podobnego pogromu.
GKS Katowice po serii 22 wygranych meczów z rzędu w PHL miały kryzys… i przytrafiły się trzy porażki w serii. Każdy może mieć zadyszkę, prawda? Czynnikiem mającym na to wpływ mogło być też puszczenie pierwszego trenera, Coolena, na święta i sylwestra do domu, do Kanady. Jednak już wszystko jest na miejscu. Zawodnicy nie zapomnieli jak się gra, a w tym miesiącu czeka ich ważny turniej – finał Pucharu Kontynentalnego. Forma musi być najwyższa. Już wczoraj w meczu z Toruniem pokazali, że wracają na swoje tory. Różnica poziomów była widoczna gołym okiem. Toruń miał jedną piątkę, która mogła zagrozić GKSowi… Katowice cztery groźne ataki. Skończyło się wynikiem 6:2 na korzyść gości. Dzisiaj wyjazd do Gdańska, który prezentuje podobny poziom do Torunian. Kolejnym podobieństwem jest fakt, że Stoczniowiec oraz TKH pokonali Katowice pod koniec zeszłego roku. To były porażki, które nie powinny się przydarzyć ekipie GKS i bardzo bolały. Chęć rewanżu i pokazania wyższości jest duża. Wczoraj był pierwszy akord i dzisiaj spodziewam się podobnego scenariuszu na korzyść gości.
Odpowiedz